www.bizaar.fora.pl

mopek

Czyli jesteś katolikiem niepraktykującym. Czyli tylko z założenia jesteś katolikiem bo i tak nie chodzisz do kościoła.

Ja też jestem katolikiem ale z przymusu. Nie wyobrażam sobie co by moja rodzina zrobiła gdybym podpisał apostazje (rezygnacje z kościoła). Chyba byłbym wygnanym itp itd. Wiec jestem bo jestem, nie chodze na wierze mi nie zależy i juz.

^2Gabriel ^3Bizaar PL

Wdl mnie Katolicyzm jest tak popularny, bo jest "narzucany" innym. Od najmlodszych lat rodzice kazali mi co tydzien, co niedziele chodzic do kosciola, wiec niemialem nic do gadania. Teraz mnie juz niepilnuja i chodze bardzo rzadko. Ale jestem nadal katolikiem.

Bartosz Bizaar PL

Mopek ma racje, ale kazdy niech sobie wierzy w co chce katolicyzm jest narzucony ale od nas zależy czy jesteś wierzący praktykujący czy nie...

^2Gabriel ^3Bizaar PL

[link widoczny dla zalogowanych] moze smieszny, ale ciekawy artykul...

Snake · Wysłany: Czw 15:57, 12 Mar 2009 Temat postu:

Ja nie potrafie powiedziec jaki jestem, bo roznie sie zachowuje.
Czasem jest tak, ze gleboko wierze, staram sie zrozumiec, modlic i chodzic o kosciola co niedziele, a nie raz jest tak, ze nie chodze (ostatnio juz chyba 3-4 razy nie bylem)
bo albo mi sie nie chce albo nie odczuwam potrzeby pojscia.
W sumie to glownie chodzilem bo taka tradycja, tak rodzice karza itd.
Ale czasami bylo mi to potrzebne.
I mysle sobie czasem, ze juz wole isc wtedy kiedy czuje, ze potrzebuje tego, zamiast isc zeby tylko przesiedziec. Samo siedzenie na mszy jest bez sensu, to nie jest wierzenie..

Wielu ludzi ostatnio mowi o sobie, ze sa wierzacy ale nie praktykujacy, no i ja ich szanuje. Nie wiem co na to ksiadz i kosciol, ale lepszy taki wierzacy niz gosc co chodzi do kosciola a i tak nie wierzy i nic z tego nie czai ;x

^2Gabriel ^3Bizaar PL · Wysłany: Czw 16:13, 12 Mar 2009 Temat postu:

Po co isc do kosciola jak mozesz sie rownie dobrze w domu pomoclic :P :hyhy:

mopek · Wysłany: Czw 17:54, 12 Mar 2009 Temat postu:

Bo kościół to wspaniała świątynia a będąc tam możesz zawsze dać ofiare przechodzącemu księciowi :P a w domu nikt Ci ofiary nie zbierze :P

Bartosz Bizaar PL · Wysłany: Sob 1:40, 21 Mar 2009 Temat postu:

a ja tam nie narzekam na wiare, jest jaka jest i tyle ;p | choc artykuł z rżącym koniem na wrotkach był dobry Very Happy

heheh ;p

mopek

Jest jaka jest i co pasuje Ci to ?
Ja na szczęście częściową batalię z rodzicami wygrałem. Oni wiedzą, że ja nie chce chodzić do kościoła nawet w święta jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Czasem sie tata odezwie kiedy się w końcu wybiore ale to mu mówie, że może na ślub pójde :P

Ale nie mogę zrezygnować z religii, nie teraz jeszcze. Dlaczego?
Patrze przyszłościowo gdy będę miał dzieci - na dzień dzisiejszy będę musiał je dac do chrztu i takie tam bo najnormalniej w szkole ( przedszkole, podstawówka i gimnazjum) zostanę wyśmiewane itp. Wyobraźcie sobie po komunii : co dostałeś? A ja rower (kto teraz kupuje dzieciom rower na komunie albo zegarek jak kiedyś...)
-A ty córko mopka co dostałaś?
-Ja nie byłam u komunii...
I wyjaśnij teraz nierozumnym dzieciakom dlaczego...
Mam nadzieje, ze za te kilka lat religia jeszcze bardziej się osłabi i będę miał możliwość odpuszczenia dziecku i wydawania tych pieniędzy na kościół ;]

Snake

No wlasnie jest tak jak mopek napisal, olejemy se teraz kosciol, a przyszlosci trzeba bedzie wymyslic tzw. "wymowke" dla wlasnych dzieci :P

Ja nie chodze ostatnio, bo chyba "zmadrzalem" ;]
Pare demotow zobaczylem na necie i musze przyznac, ze chociaz to tylko demoty albo smieszne obrazKi, to sa tak prawdziwe i przykre dla wierzacych, ze az trudno je olac i udawac, ze tak nie jest :P
Najbardziej do olewania kosciola sklonil mnie Demot ze zdjeciami katastrof i podpis: [ "Widac Bog tak chcial" - Wasi bogowie maja dziwne zachcianki. ]
W sumie taka prawda, wiec nie wiem po co ja mam placic ksiedzu (skladka, ofiara) na nowy samochod itp, skoro i tak nic z tego nie bedzie :P
A w domu tez mi sie dobrze siedzi, o 100x lepiej niz w lawce w kosciele ;]

mopek

[link widoczny dla zalogowanych]

To też dla mnie powód niechęci do kościoła.